sobota, 27 września 2014

"Gwiazd Naszych Wina" - John Green

 

Tytuł: Gwiazd Naszych Wina
Autor: John Green
Wydawnictwo: Bukowy Las
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 310 





"Piękna, głęboko poruszająca książka, która nie czołga czytelnika, ale daje do myślenia". ~ Joanna Olech, Tygodnik Powszechny

"W bohaterach książki nie ma pretensji do świata, nie pytają >dlaczego ja?<, nie chcą, by się nad nimi litowano. Jedyne, czego chcą, to mieć jak najwięcej czasu, by przeżyć jak najwięcej pięknych chwil". ~ Malwina Sławecka, LubimyCzytać.pl

"Green pokazuje nam prawdziwą miłość - dwoje nastolatków pomaga sobie i akceptuje siebie w najtrudniejszych wyzwaniach natury fizycznej i emocjonalnej - i jest to o wiele bardziej romantyczne niż jakikolwiek zachód słońca na plaży". ~ Natalie Standiford, New York Times

"John Green (...) zaprasza czytelników do serc i umysłów nastolatków zastanawiających się nad życiem, śmiercią, miłością i dziwnym pięknem wszechświata, w którym jest miejsce na pomarańczowe tulipany, sorbet z groszku i butlę tlenową imieniem Philip". ~ Mary Quattlebaum, Washington Post

Z nutką zażenowania przyznam, że kupno "Gwiazd Naszych Wina" było nie do końca przemyślaną decyzją. No, bo kto nie porwie się na kupno tej książki po przeczytaniu paru opinii? Kto nie zdoła jej kupić, kiedy jego przyjaciele namawiają?
Wybór tej książki był na pewno modą, której ja uległam. Wiadomo, że lubimy to, co jest "na fali", a jako że parę tygodni później do kin miała trafić ekranizacja, stwierdziłam, iż po prostu umrę, jeśli nie będę miała jej w swym posiadaniu.
Ciekawe jest to, że książkę zamawiałam przez internet w ten sam dzień, kiedy wróciłam z wspaniałej wycieczki.

Ci, którzy myśleli, że jest to kolejne nudne romansidło dla bab, w którym, żeby było fajniej, umiera wybranek serca Hazel Grace, mylili się. Jest to na pewno wzruszająca opowieść, która wymaga od nas pewnego zaangażowania, chociaż autor, John Green wspomniał na początku, że ani książka, ani czytelnicy nie zyskują na dociekaniach, jakie fakty skrywa dana historia. "Będę zatem wdzięczny za współpracę w tej materii".
Przy czytaniu towarzyszyły mi przedziwne emocje, których nigdy nie doświadczyłam i mogę się przyznać, że pierwszy raz w życiu popłakałam się czytając. Przeżywałam historię opisaną na kartkach tak dogłębnie, iż nie potrafiłam spać po nocach, nie myśląc o tym, >dlaczego to spotkało ich?<, ale o tym, czym dla nas jest życie, czym jest wszechświat i czym my jesteśmy dla wszechświata. Książka zmuszała mnie do głębszej analizy ludzkiego życia, do podejmowania pewnych wyzwań, do walczenia o swoje życie, które dostaliśmy w prezencie. Ciekawe było to, że Green poruszał w powieści tematykę wiary w Boga. Jakie podejście do wiary miała główna bohaterka?

"Kiedy Patrick umilkł, wygłosiliśmy tę durną mantrę
- BĘDĘ ŻYŁ DZIŚ NAJLEPIEJ JAK POTRAFIĘ - i spotkanie dobiegło końca"

"Żadne z nas nie odezwało się więcej do zakończenia spotkania. Na koniec musieliśmy wszyscy wziąć się za ręce i Patrick odmówił modlitwę."

"Po chwili pisarz szepnął:
- Udawajmy, że się modlimy. - I skłonił głowę. 
Próbowałam o nim zapomnieć, żeby móc pomodlić się za Augustusa. Postanowiłam słuchać pastora i więcej się nie odwracać."

Co ciekawe, główna bohaterka nawet po śmierci swojego chłopaka, z którym łączyła ją piękna więź, nie pytała Boga >Dlaczego on?<. Uległa sile wypadków, wiedząc, że wszystko kiedyś ulegnie zapomnieniu, a na świecie nie znajdzie się żaden człowiek, który by pamiętał. Przyjęła to wszystko, chociaż musiało to być dla niej nie lada wyzwaniem, zwłaszcza że straciła osobę, która tak naprawdę jako jedyna potrafiła zrozumieć ją i jej problemy.

Myślę, że streszczenie fabuły nie ma żadnego sensu, ponieważ co druga osoba zainteresowana tym tematem oglądała film, który, moim zdaniem, całkowicie przyćmił ideę książki. Ja sama oglądałam ekranizację dwa razy, książkę natomiast czytałam cztery i z całą mocą bardziej trafiła do mnie książka. Sądzę, że film stracił swoją wagę poprzez nadmierną reklamę, bo prawie na każdym kroku widziałam plakaty, reklamy lub zwiastuny i nastawiłam się na coś innego. Jestem szczęśliwa, że zdążyłam przeczytać książkę jeszcze przed opublikowaniem filmu, ponieważ mogłam w ten sposób mieć inny pogląd na te sprawy.

Przy czytaniu naszła mnie myśl, że pisarz Peter Van Houten, który był bohaterem drugoplanowym w powieści, jest odzwierciedleniem poglądów Greena na otaczające nas rzeczy. Van Houten do dzisiaj jest dla mnie zagadką pełną sprzeczności, ponieważ w swojej jedynej powieści opisuje, iż świat jest niesprawiedliwy, ale wszystko jest niesprawiedliwe, a w realnym świecie kryje w sobie dużo smutku i żalu, ponieważ stracił swą ukochaną córeczkę.

"Gorsze od umierania na raka w tak młodym wieku jest mieć dziecko, które na tego raka umiera"

Książka sama w sobie na pewno zawiera dużo życiowych uwag oraz pozwala nam dostrzegać świat poprzez słowo >dzisiaj<. Nie wiemy, co wydarzy się jutro. Nie wiemy też, czy to jutro nastąpi.

Myślę, że książka "Gwiazd Naszych Wina" jest bardziej religijna niż niejedna przypowieść głoszona na kazaniu w kościele, a przy tym współczesna. Idealnie opisuje dzisiejszy świat chociażby sama Kaitlyn, która uważała, że skoro nie miała idealnych stóp, to nie mogła ubierać butów z odsłoniętymi palcami. Tak jest z dzisiejszą cywilizacją - chcemy być idealni i nie tolerujemy swoich wad.

Gorąco polecam tym, którzy jeszcze nie sięgnęli po tę wspaniałą książkę, a także miłośnikom filozofii (nie tylko nastolatkom!). Dzięki tej powieści, kto wie, może uda wam się odkryć w sobie nowe >ja<, poznać samego siebie dokładniej, a może i nawet doświadczycie uczucia, że nie ma na świecie takiej rzeczy, która byłaby bardziej idealna od śmierci.

    Ocena:

Powieści napisane przez Johna Greena:
Szukając Alaski | 19 razy Katherine | Let It Snow | Papierowe Miasta | Will Grayson | Gwiazd Naszych Wina