czwartek, 30 października 2014

"Miasto Szkła" - Cassandra Clare


Tytuł: Miasto Szkła
Seria: Dary Anioła
Tom: 3
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: MAG
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 527




" - Normalność wcale nie jest taka dobra, jak się wydaje - rzucił z uśmiechem Luke."

     Jak można było się domyślić, przez bardzo długi czas, a był to bodajże jeden dzień, chodziłam na "książkowym głodzie" niczym wampir spędzający w lochach całą noc bez krwi. Oczywiście Karolina musiała mi tę krew dostarczyć, inaczej po prostu umarłabym, a moje serce czytelnika wyschłoby na wiór.
     Postanowiłam, że w tej recenzji przybliżę trochę postać niewątpliwie jednej z najsłynniejszych pisarek dla nastolatków i opowiem nieco o jej życiu.
     Tak naprawdę Cassandra Clare to pseudonim artystyczny autorki słynnej serii. Jej prawdziwe imiona brzmią Judith A. Rumelt. Urodziła się 17 lipca 1973, czyli obecnie ma 41 lat! Co ciekawe, urodziła się w Iranie, wychowywana w amerykańskiej rodzinie osiadłej w stolicy Iranu - Teheranie. Do 10 roku życia mieszkała we Francji, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Odkąd rozpoczęła szkołę średnią zamieszkała w USA, tj. Los Angeles i Nowy Jork. Natchnieniem do napisania "Darów Anioła", nad którymi pracę rozpoczęła w 2004 roku był krajobraz Manhattanu, stąd w książkach pojawia się dość często to miejsce. Jest także Potterhead oraz należy do fandomu "Władcy Pierścieni".
     Główni bohaterowie, Clary i Jace to Nefilim, czyli Nocni Łowcy. Ich zadaniem jest pilnowanie porządku i zabijanie demonów. Legenda głosi, że Anioł Rajzel został wezwany przez pierwszego Nefilim, Johnatan'a Nocnego Łowcę i poprosił go o zmieszanie w Kielichu trochę swojej krwi i krwi ludzkiej. Anioł dał krew do wypicia pierwszemu Nefilim, a ten poczęstował innych. Ci, którzy wypili krew z kielicha stawali się Nocnymi Łowcami, tak samo jak ich potomstwo, wnuki. Naczynie nazwano później Kielichem Anioła.
Akcja w trzeciej części serii początkowo rozgrywa się w pobliżu Manhattanu, a później, stopniowo przenosi się do Idrisu, ojczyzny wszystkich Nefilim. W późniejszym okresie możemy przeczytać o otaczających Idris miejscach, takich jak kryjówka Valentine.
Wątkiem przewodnim jest zawikłana relacja między Clarissą a Johnatanem, która towarzyszy nam niemal przez całą serię oraz zdemaskowanie, zniszczenie Valentine. Od początku również bohaterzy starają się przekonać Clave do słuszności swoich racji i pokazać im, jak współpracować z Podziemnymi.
     Za każdym razem, kiedy piszę recenzję książek Cassandry, przypominam sobie wszystkie jej słowa, podczas których śmiałam się, rozczulałam lub byłam sfrustrowana zachowaniem bohaterów. Niewątpliwie dlatego tak bardzo lubię rzeczy, które wyszły spod pióra pisarki. W niespodziewanych momentach, kiedy oczekujesz zupełnie innych słów, które mają wypowiedzieć bohaterowie, Judith postanawia wkroczyć ze swoją ekstrawagancją, cynizmem i ironią. Rozbawiła mnie do łez sytuacja, kiedy Clary zachowywała się w stosunku do swojej matki tak, jakby to Jocelyn była jej córką, a nie na odwrót. Dech w piersi zaparł mi moment, kiedy Jace chronił dziewczynę przed ruinami spadającymi z nieba z jego dawnego domu. Wyznania bohaterów o swoim losie, o przeszłości wzbudzały we mnie dreszcze i wyciskały łzy z oczu, a ich poświęcenie dla słusznej sprawy było dla mnie niczym iskierka tląca się w czarnym, krętym labiryncie i miałam nadzieję, że ta iskierka roznieci wielki pożar.
     Oczywiście nie mogę szczędzić słów krytyki. Jest parę rzeczy, które wprost uderzyły mnie w twarz całą swoją mocą. Błędy ortograficzne!
Jestem człowiekiem, którego takie błędy po prostu rażą w oczy i sama staram się nawet w SMSach pisać poprawnie, ale kiedy widzę w książce "który" przez "u"... Jednak myślę, że to jest niedopatrzenie ze strony tłumacza.
Śmiem też powiedzieć, że w książce było parę niedociągnięć. W jednej chwili dana postać była półprzytomna i niezdolna do jakiegokolwiek ruchu, a w drugiej już stała na nogach i nie była w ogóle skaleczona czy posiniaczona.
Od początku serii okładka książki jakoś nie robi na mnie większego wrażenia, chociaż cieszę się, że widnieją na nich obrazki ilustrujące bohaterów.
     Oczywiście nie zrezygnuję z dalszego czytania z tych powodów, a dzisiaj już jestem umówiona z Karolką na czwartą serię! 

" - Niektóre prawa są po to, żeby je łamać."
 " - (...) Miłość czyni nas kłamcami (...) "

" - Ludzie nie rodzą się dobrzy, albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają. (...) "

"Wiedziała jednak, że nie da się żyć z zamkniętymi oczami."

"A w imieniu jest tyle mocy..."

"- Ale później zobaczyłem, jak bardzo kochasz matkę i Simona. Tak, że jesteś gotowa iść do piekła, żeby ich ratować. (...) Miłość nie uczyniła cię słabą, tylko silniejszą od ludzi, których znałem."

" - Dobre rzeczy przytrafiają się tym, którzy potrafią czekać."

Moja ocena: 6/6     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz